mar 03 2004

Postawa, którą przybrał była tylko pewnego...


Komentarze: 1

"Bóg nie dopuścił żadnego bólu , któremu nie stanęłaby na przeszkodzie zwycięska radość."

Bał się, a mimo wszystko nadal się uśmiechał. Czasami zastanawiałam się jak on to robi. Tylko, że  tym razem, choć uśmiech ten był szczery, niestety oczy zdradzały wszystko…Najgorsze było to ,że wiadomość o amputacji zbiegła się  z dniem  jego 17 urodzin. Fajny prezent , prawda? Tego dnia wyznał mi również, że  najbardziej obawia się reakcji swojej dziewczyny, z którą i tak ostatnio nie najlepiej mu się układało. Powiedział też coś, co wprawiło mnie w osłupienie….że amputacja nogi sprawi, że on sam zacznie czuć do własnego ciała….obrzydzenie. Przyznam szczerze, że  nie spodziewałam się takiego wyznania z jego strony. W tamtym momencie sprawdziły się wszystkie moje wcześniejsze podejrzenia. Zrozumiałam, że  ten wiecznie uśmiechnięty Tadziu, tak naprawdę wcale nie jest tak wielkim twardzielem, jakiego próbuje udawać.  Choć każdego dnia  jawił się  wszystkim  jako wieczny optymista, dla którego choroba ta była jedyną wielką przygodą, w rzeczywistości jednak postawa, którą przybrał była tylko pewnego rodzaju maską. Tamtego dnia po raz pierwszy pokazał mi całego siebie i zrozumiałam, że w głębi duszy jest tak samo zagubiony jak ja.

Fakty Mlodych  http://www.faktymlodych.republika.pl

Lęborskie Fakty  http://www.leborskiefakty.republika.pl

Fakty Katolickie http://www.faktykatolickie.prv.pl/

monika_lebork : :
monika
03 marca 2004, 21:17
Kiedy widzimy kogos z nieodłącznym uśmiechem na twarzy , to po jakims czasie jesteśmy wręcz pewni, że onnie ma trosk i niczym NAPEWNO sie nie przejmie. Zapominamy, że ma prawo do innych uczuć, A jeśli o tym nie mówi to nie znaczy, że nie odczuwa. może woli wszystkich pocieszac bo wie, że ludzie nie lubia smutnych bo oni przypominaja im o kłopotach. Ale dobrze ,że czasami cos pęka bo , choc jest to szok dla otoczenia, może człowiekn sprawdzić na ile inni sa jego przyjaciółmi.To że ktos nie mówi, że ma kłopoty ni swiadczy o tym ,że ich nie ma. cZy jesli człowiek który sie topi nie krzyczy to znaczy, że nie potrzebuje naszej pomocy? To trzenba przyjąć, zaakceptowac, byc z nim . Skoro tak jest to tak ma byc. skoro tak zareagował to znaczy, że teraz on potrzebuje pomocy. I to wspaniałe,że wczułas sie w Jego zagubienie. pozdrawiam. Monika

Dodaj komentarz