Amputacja nogi
Komentarze: 2
"Bóg nie dopuścił żadnego bólu , któremu nie stanęłaby na przeszkodzie zwycięska radość."
Chodziło o podpisanie zgody na amputację nogi, oczywiście w razie, gdyby podczas zabiegu zespół lekarzy operujących uznał, że założenie protezy jest niemożliwe. Bardzo płakałam gdy mama mi o tym powiedziała. Przecież dr Gołąbek mówił, ze wszystko będzie dobrze, nie wspominał o żadnej innej ewentualności. Próbowałam to wszystko ogarnąć rozumem, ale to wcale nie było takie proste. Często modliłam się w nocy, kiedy już wszystkie dzieci spały, bo tylko wtedy było trochę spokoju. Byłam bardzo niespokojna. Dużo płakałam , chciałam do domu, wcale nie uśmiechało mi się poddawać kolejnej operacji. Dopiero przed samą „podróżą” na blok operacyjny udało mi się trochę wyciszyć.
Odwiedź Fakty Młodych: http://www.faktymlodych.republika.pl (lęborski serwis młodzieżowy)
Lęborskie Fakty http://www.leborskiefakty.republika.pl ( lęborski serwis informacyjny)
Dodaj komentarz