lut 04 2004

Milcząc można wyrazić o wiele więcej


Komentarze: 15

"Bóg nie dopuścił żadnego bólu , któremu nie stanęłaby na przeszkodzie zwycięska radość."

Nigdy nie zapomnę tamtego dnia. Czułam się wtedy strasznie, miałam wyrzuty sumienia. Tłumaczyłam to wszystko sobie w ten sposób, że gdy lekarze z jakiegoś powodu zamienili kolejność naszych zabiegów, to zapewne udałoby się uratować jego nogę. Długo wtedy rozmawialiśmy. Wcześniej wiele razy planowaliśmy co będziemy razem robić kiedy to wszystko się już skończy, a tu nagle okazuje się, że ja jestem przykuta do łóżka, a jemu grozi amputacja. Ale się porobiło!

Dzień przed zabiegiem Tadziu powiedział mi, że bardzo się boi. Takie wyznanie z jego strony graniczyło niemalże z cudem. Nie wiedziałam jak mogłabym mu pomóc, co powiedzieć…I nic nie powiedziałam. Pomilczeliśmy sobie chwilkę. Sama nie wiem czy to było właściwe w tamtej sytuacji, jednak czasem milcząc można wyrazić o wiele więcej niż używając do tego tysiąca słów, a poza tym pewne stare powiedzenie głosi, że jeśli możesz przemilczeć z kimś pół godziny i nie czujesz się z tego powodu skrępowany to łączy cię z tą osobą coś naprawdę wyjątkowego trwałego. Mimo wszystko uważam, ze był bardzo dzielny. Czasami myślałam, że ja nawet w połowie nie mam w sobie tyle siły, a co najważniejsze pogody ducha co on.

Fakty Mlodych  http://www.faktymlodych.republika.pl

Lęborskie Fakty  http://www.leborskiefakty.republika.pl

Fakty Katolickie http://www.faktykatolickie.prv.pl/

 

monika_lebork : :
ten
05 sierpnia 2010, 02:58
the perfect resistance of this material to cope
gavin
02 sierpnia 2010, 09:05
one of the many handbags made by
monika
29 lutego 2004, 18:45
Cisza... Ciekawe dlaczego ludzie tak bardzo sie jej boją....Przecież to co najważniejsze rodzi sie w ciszy...Bóg jest w ciszy...drugi człowiek jest w ciszy, miłośc jest w ciszy, nadzieja i wiara też...Nie wiem jak Ty, ale ja gdy sie modlę szukam ciszy. Jest w moim mieście( Tczew) stary kosciół. Mimo,że jest przy ulicy tętniącej życiem, gdy zamykam za sobą drzwi jestem w ciszy, w innym świecie, w świecie Boga. i już od razu zaczyna się moja modlitwa, juz od progu.I to jest moja ulubiona cisza. Ludzie lubia hałas, głośna muzyka, krzyki..Mówia,że chcą porozmawiać ale to pozory. Nie można z nikim rozmawiać gdy jest hałas. Mozna, co najwyżej poprowadzić monolog. Możemy wtedy podnieśc swoje ja, bo przeciez tyle powiedzieliśmy. Nie łudźmy sie jednak gdy nie dostaniemy odpowiedzi. Ciesz się ciszą jakiej doswiadczyłaś. Pewnie wiecej dałaś niz ktos kto mówił przez 2-3 godziny. Myslę, że przez swoje milczenie pokazałaś mujak ważny jest dla Ciebie, jak ważnyjest Jego
20 lutego 2004, 10:07
To wygląda jak kolejne odcinki jakiejś książki. Będzie happy end? :-)
19 lutego 2004, 12:25
moniczko, myślę że naprawde jestes związana z tym Tadziem, jestem dobrej mysli, trzeba być dobrej myśli, nie mozna się poddawać. mi własnie umarł przyjaciel, na raka. i nie moge poradzić sobie z tym bólem :(
11 lutego 2004, 17:01
Ja tu sobie czasem wpadam pomilczeć. Dzięki :-)
09 lutego 2004, 12:54
Droga Moniczko po twoim napisie myśle że bardzo byłaś związana z tym Tadziem wiem nawet z twoich opowiadań ale myśle że nie możesze tak mówić że nie miałś tyle sił co on to miom zdaniem nie prawda poniewż sądzę że miałaś i masz do dzis dużo siły. Sądzę tak samo jak ty że po przez milcznie mozna wyrazić wiele. Trzymaj sie pa i myślę że nasze stosunki będą coraz lepsze.
brat Michał
08 lutego 2004, 14:48
„Cisza leczy” – taki napis spotkałem kiedyś na drzwiach w jednym ze szpitali krakowskich. I o tyle jest on prawdziwy, o ile uznamy, że człowiek, to nie tylko ciało, a życie, to nie tylko doczesność. Kiedy nie starczają zabiegi medycyny konwencjonalnej, by ratować ciało wtedy wkracza cisza, by ratować ducha. I kto wie, czy nie po to przychodzi bezradność w doczesności, by skierować wzrok i wysiłki w stronę wieczności? Bóg nie spieszy się, ale tylko On wie najlepiej, jak ustrzec swoich wybranych (por. Mdr 4,7-15). I jeszcze jedno: „Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię” (Mt 5,5). Tą ziemią jest obiecany Raj, do którego zdążmy w doczesności krótszą lub dłuższą drogą. Nie sami, ale zawsze z kimś. Cisza więc staje się szansą. Bóg jest Ciszą!
piotr
07 lutego 2004, 22:30
Milczenie, a z nim związana cisza. Cisza tak różna, tak wieloraka jak i przyczyny wskutek, których głos więźnie w gardle. Jakie bariery zatrzymują słowa tuż przed wypowiedzeniem ? Co nie pozwala mówić, rozmawiać , krzyczeć ? Strach, ból, przerażenie, rozpacz, czy radość, a może cisza to właśnie niemy krzyk, bezgłośne wołanie o pomoc, a może coś zupełnie innego ....?! (Wojtek Różyński) Wysyłam Ci dużo ciepła i promyków nadziei na każdy kolejny dzień,
07 lutego 2004, 21:30
Ale jeśli chodzi o moje zdanie to oczywiście... milczenie może dać na prawdę wiele więcej niż najpiekniejsze słowa... i cudownie jest posiedzieć z kimś i po prostu być... ale równie ważna jest rozmowa... prawdziwa szczera... nie zapominajmy o tym...
07 lutego 2004, 21:27
W milczeniu nawet słaby krzyk robi wiele hałasu. (Brigitte Bardot) Słowa przynależą do czasu, milczenie do wieczności. (Thomas Carlyle) Mówić jest dobrze, milczeć lepiej. (Jean De La Fontaine)
Wlodek
07 lutego 2004, 18:08
czasem milcząc można wyrazić o wiele więcej niż używając do tego tysiąca słów - chociaż brzmi to w pewnym sensie paradoksalnie, to jednak jest to bardzo trafne i mądre stwierdzenie. W życiu każdego człowieka bywają właśnie takie chwile, że milczeniem przekazuje drugiemu coś wielkiego. Czasami takie milczenie ust jest wręcz „krzykiem duszy”. Ubogie jest życie człowieka, który nie ma z kim w ten właśnie sposób pomilczeć. Sztuką jest umieć ze sobą rozmawiać, ale jeszcze większą jest umieć porozumieć się czasami bez słów.
Tomek
06 lutego 2004, 21:43
Moniko zauważyłaś coś czego nikt nie dostrzega. Każdy człowiek zostaje do czegoś powołany, Ty będąc w takiej sytuacji dostrzegłaś ciszę. Ciszę która stała się jakby duchową rozmową z kimś obcym. tak naprawdę to wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni i nie ma ludzi obcych i obojętnych. czasem ludzie wybierają dziwną drogę jaką sprwił im los a tak naprawdę marzą o czymś innym. Ty zamieniłaś to w prwdziwą duchową rozmowę, która zostanie w pamięci tadzia na zawsze. Mieszkałem kiedyś z głuchoniemymi przez dwa tygodnie i do tej pory nie mogę wytłumaczyć jak się z nimi porozumiewałem, a tak na prawdę w swoich wspomnieniach o tamtym czasie nie ma nic o tym, że oni byli głusi i niemi. Pamiętam tylko to, że rozmawiałem o tym i o tamtym, że pokazali mi to i tamto. Naprawdę panowała cisza!! Twoje doznanie to jakby zawładnięcie rozmową ciszy. Jak ktoś tego nie rozumie to niech sobie przypomni czarno białe filmy, czy bajki. tak naprawdę nie pamięta się kolorów
Sylwia Skroś
06 lutego 2004, 20:41
Monisiu jesteś kochana, głównie ze względu na to ,że ODWAŻNIE opowiadasz o tym wszystkim co przeżyłaś. Posiadasz wielki dar, którym dzielisz sie z innymi. A przecież Bóg wybrał sobie Ciebie i szczególnie upodobał - to tylko ludzie nie zawsze wiedzą jak poprawnie odczytać jego plany i zamierzenia. Twoje życie to darmowe korepetycje - ucz nas miłości.
06 lutego 2004, 16:49
Moniko! Moim zdaniem masz tyle samo siły co Tadziu.Myślę,że Twoje milczenie było mu bardziej potrzebne niż jakakolwiek rozmowa.Jeśli nie krępowała Go ta cisza,która między Wami zapadła to znaczy,że jesteś dla niego bardzo ważna i dobrze się przy Tobie czuje.

Dodaj komentarz