lut 28 2005

Bez tytułu


Komentarze: 3

Odliczałam dni do Świąt.Wspólnie z mamą i siostra planowałyśmy każdy najdrobniejszy szczegół mojego przyjazdu.Na wszelki wypadek nadal trzymałam się mojego szanatżu.Było to pewnego rodzaju moje zabezpieczenie.Gdyby ktoś nagle nabronił mi tego, to odebrałby mi jedyną nadzieję, jaką wówczas miałam.Potrzebowałam tego, aby na nowo uwierzyć, że będzie dobrze, ze dam radę, aby przypomnieć sobie czym jest codziwenność poza szpitalem.

Przed wyjściem czekał mnie jeszcze jeden ból, nieco odniemmy od tych wcześniejszych, nazywałam go "bólem opatrunkowym".Chodziło o opatrunek w miejscu pobrania naskórka.Rana ta nie była głęboka, wyglądała raczej tak, jakby ktoś zdarł z tego miejscas (10x15cm) skórę i przykleił plaster, który trzeba było oderwać.Pierwsze warstwy opatrunku dr Kolarz oderwał gwałtownym ruchem, nie zważając zupełnie na moje wrzaski.Tłumaczył mi,ze lepiej będzie zrobić to za jednym bólem, a był to straszny ból i naprawde nie wiem z czym mogłabym go porównać.Ostatnia warstwę gazy oderwałam sama milimetr po milimetrze, polewając ją solą fizjologiczną.Trwało to ponad dwie godziny.Krzyczałam , płakałam, nawet zastrzyk przeciwbólowy nic nie zdziałał.Mama płakała razem ze mną.Nigdy tego nie zapomnę.Uspokajała mnie jedynie myśl o jutrzejszym wyjeździe do domu.Po dwóch godzinach byłam tak zmęczona, ze natychmiast zasnęłam.

monika_lebork : :
Monika
14 marca 2005, 16:10
Właśnie....Astarte weszłam na strone Twoich blogów i nie zgadzam sie abyś umieścił na niej mój blog.
trojan
08 marca 2005, 17:57
To nie jest mroczny blog, Astarte. Coś ci się pomyliło chyba.
28 lutego 2005, 18:12
Witay. Chciałabym zaprosić Cię do zapisanie się do Toplisty Mrocznych Blogów! Pomóżesz mi ją rozbudować, a tedy na twojego bloga wejdzie napewno sporo osób. Z góry dziękuję, zostawiam pozdrowienia i adres:www.astarte.toplista.pl

Dodaj komentarz